Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki
Rozmiar czcionek: AA+A++ | Zmień kontrast |  

Wystawa Marie Gadet "Analogie" - odwołana

Utworzono dnia 19.02.2020

Uprzejmie informujemy, że wernisaż i wystawa Marie Gadet "Analogie" zostaje odwołana z powodu wcześniejszego wyjazdu wolontariuszki. Osoby biorące udział w projekcie otrzymają niespodziankę od Marii.

Główną intencją projektu Marie Noemie Gadet było poszukiwanie unikalnych gestów i postaw ciała. Przedmiotem pracy było pojęcie transmisji, komunikacji niewerbalnej, to co łączy ludzi, to nie tylko pokrewieństwo biologiczne, ale także przyzwyczajenia ciała. Marie sfotografowała osiem osób w komfortowej dla nich przestrzeni, by wydobyć ich indywidualne cechy kultury ciała. Projekt był skierowany do osób powyżej 60 roku życia. Działanie odbyło się dzięki projektowi CreativeSpace@Library dofinansowanemu ze środków Komisji Europejskiej w ramach programu Europejski Korpus Solidarności.

Marie Noemie Gadet pochodzi z Lyonu. Przez 3 lata studiowała antropologię, a kolejne 2 - cyfrowe wydawanie książek. Pod koniec studiów spędziła 6 miesięcy w Japonii. To doświadczenie spowodowało, że zapragnęła odkrywać na nowo Europę. Marie odkrywała Polskę i polską kulturę oraz Polaków dzięki projektowi CreativeSpace@Library dofinansowanemu ze środków Komisji Europejskiej w ramach programu Europejski Korpus Solidarności

 

Marie w kilku słowach o swoim projekcie:

Spotkania. Najtrudniejszy moment w projekcie fotograficznym dotyczącym ludzi to znalezienie osoby, która pozwoli się sfotografować. Na szczęście pracownicy biblioteki - dzięki prowadzonym zajęciom, stronie internetowej i powiązaniom z innymi instytucjami kultury - umożliwili mi dotarcie do moich przyszłych modeli. Było dla mnie miła niespodzianką, że osoby te były zainteresowane przyjęciem mnie w swoim domu, pozwoleniem na wykonanie portretu i nie stawianiem granic (biorąc pod uwagę fakt, że nie mówię ich językiem). Nawet nie potrafiłam sobie wcześniej wyobrazić tego, co rzeczywiście działo się podczas tych spotkań. Bo tak naprawdę, to nie tylko zrobiłam zdjęcie. Te spotkania wywoływały wzajemną ciekawość. To ugoszczenie posiłkiem, dyskusje, obserwacja osobowości, przyzwyczajeń, kultury, języka. Milczenie, przedmioty, energia, historia, opowieści, wspomnienia - i w końcu - zdjęcia. To wzbogaciło moje wspomnienia i wytworzyło we mnie nową energię. Podczas tych konfrontacji i po ich zakończeniu czułam się bardzo ożywiona. Bardzo mocno wierzę w siłę spotkania i rozmowy. Mam nadzieję, że to wydarzenie będzie zarówno dla mnie jak i dla moich modeli przeżyciem, które pozostanie w naszej pamięci.

Ewolucja/rozwój/powstawanie projektu. Projekt ten wzrastał w dwóch zasadniczych fazach. Pierwsza to chęć wypchnięcia samej siebie ze strefy komfortu. Jak dotąd uwielbiałam fotografować pejzaże, przyrodę i miasta. Fotografowanie ludzi to próg, który trudno było mi przekroczyć. Zgodnie ze zdaniem z filmu "W objęciach węża", fotografowanie ludzi to uwiecznianie ich "chullachaqui", tej specyficznej aury, która otacza ludzką istotę. Dlatego nie czułam się gotowa, by podjąć to wyzwanie. Jednakże - i to drugi etap - jak kwiat ukryty jeszcze w ziemi, pomysł zaczął kiełkować podczas mojego pobytu w Polsce, kiedy poznałam nowych ludzi i miałam okazję zobaczyć prace różnych artystów. Powodem wyboru ludzi starszych do projektu jest moja fascynacja tym etapem życia. Jednocześnie uważam, że starsze osoby są bardzo często odsunięte od wszystkiego, co dotyczy konceptu piękna i żywotności. Mój pomysł to wciągnięcie ich z powrotem w centrum takiej percepcji.  Przedmiotem mojego projektu jest wykonanie portretu poprzez pryzmat antropologii. Sposób, w jaki Marcel Mauss opisuje nawyki cielesne jako zjawisko przekazywane sobie nawzajem. Dla mnie to spojrzenie na ludzi i próba znalezienia tego, co czyni ich unikalnymi. Dlaczego, na przykład - kiedy ktoś serwuje nam coś do picia, układa dłonie w charakterystyczny dla niego sposób? W większości przypadków to gest, który "zabraliśmy" komuś w naszej rodzinie. To niezauważalna więź, którą tworzymy z innymi ludźmi i opowiada ona pewną historię o nas samych i naszych bliskich. Poświęćmy więc chwilę by zwrócić uwagę na to, że ciało ludzkie to nie tylko przestrzeń biologiczna, ale także naczynie mistyczne. I postarajmy się nie analizować, ale po prostu zauważyć i cieszyć się tym, jako że to przypomina nam to o tych wszystkich analogiach, które w sobie nosimy.

Kultura. Od najmłodszych lat przyciągały mnie inne kultury, a robienie zdjęć zawsze było elementem naszego rodzinnego życia. Mój pierwszy aparat fotograficzny dostałam od brata, ale dopiero na uniwersytecie, kiedy studiowałam antropologię, fotografia stała się medium moich poszukiwań. Pod koniec studiów zdecydowałam się pojechać do Japonii na 6 miesięcy. Aby uświadomić sobie gdzie jestem i jaki jest związek tego miejsca ze mną, robiłam dużo zdjęć w Tokio i w mieście gorących źródeł Beppu na wyspie Kiusiu. Po pobycie w Japonii nadal chciałam kolejnych doświadczeń za granicą i skorzystałam z okazji wyjazdu do Polski. Ta podróż była inna niż poprzednia, bo niewiele wiedziałam o Polsce. Byłam przekonana o istnieniu bardzo niewielu różnic kulturowych pomiędzy nami - rzeczywistość była więc trudniejsza do zrozumienia. Dzięki Polsce i Europejskiemu Korpusowi Solidarności mogłam podróżować i odwiedzić wiele instytucji kulturalnych i wystaw artystycznych. To doświadczenie pomogło mi otworzyć się na nowe wyzwania.

Dziękuję osobom, dzięki którym ten projekt mogłam zrealizować: Mariannie i Remigiuszowi Dana, Barbarze Frątczak, Wandzie Jakubowskiej, Grażynie Kusiak, Urszuli Kuś, Pablo Robdowowi, Henryce Świerczyna.